Jest to stara góralska nazwa, która pochodzi stąd, że w dawnych czasach przypisywano tej roślinie czarodziejską moc dziewięciu sił, dziewięciu tajemnych mocy, które powodują dziewięciokrotnie silniejsze jego lecznicze i magiczne właściwości od jakiegokolwiek innego ziela. Dziewięćsił bezłodygowy (Carlina acaulis) jest na niżu gdzieniegdzie nazywany kąśliną. Lacińska nazwa powstała być może przez zniekształcenie włoskiego cardina albo od imienia Karola Wielkiego lub Karola V, którzy ponoć wykorzystywali właściwości lecznicze rośliny z tego rodzaju. Gatunkowy człon nazwy natomiast pochodzi od greckiego a kaulos czyli „bez łodygi”. |
Właściwości i wykorzystanie:
* Już od Średniowiecza dziewięćsił znany był jako roślina chroniąca przed chorobami – jego korzeń był wykorzystywany w medycynie ludowej jako środek napotny, moczopędny oraz w zaburzeniach trawienia (najczęściej w formie odwaru lub wyciągu alkoholowego). Gdzieniegdzie przypisywało mu się także działanie przeciw impotencji a także stosowano zewnętrznie przeciw grzybicom (okol. Bielska i Szczyrku). A jak podaje Krzysztof Kluk w „Dykcjonarzu roślinnym”:
* Jego mięsiste dno kwiatowe nasycone mlecznym sokiem jadano czasem jako jarzynę. Po ugotowaniu ma przypominać w smaku karczochy i nosi nazwę „myśliwskiego chleba”. * Dziewięćsił uważany jest za swoisty higrometr – w pogodny, słoneczny dzień koszyczek otoczony promieniście listkami okrywy (często błędnie uważanych za płatki „kwiatu”) otwiera się, ale gdy tylko się zachmurzy i zacznie grozić deszcz lub zacznie zbliżać się wieczór, natychmiast promienie koszyczka stulają się kopulasto i osłaniają kwiatki. * Korzenie były czasem stosowane jako pasza dla zwierząt
|